1. |
||||
2. |
pre-rollercoaster
01:05
|
|||
Wesoła piosenka na wokalistę i chórek.
introdukcja muzyczna
1 strofa
Ryż z soczewicą - ugotowane
Pokój i kuchnia – posprzątane
Trampki, szczoteczka – spakowane
Krzyże z nadgarstków – wymazane
Muzyczna interluda
2 strofa
Kilka tysięcy – przejechane
kilkaset stron – zapisane
Inna parafia, ci parafianie
Kwas i agrafka z marcepanem
Muzyczna interludia, w której gitarzysta może zaimprowizować monolog na temat
sytuacji na Białorusi albo konieczności trzymania się razem na scenie.
Zgrzyt i szum biały na pierwszym planie
Komunikacja z tymoleptykami.
*uj
|
||||
3. |
||||
Wypadnięta górna dwójka u Tukana
Przeszukane skipy pod supersamem
Umyte cztery ziemniaki pod kranem
To moja codzienność na weganie
Zamknąłem okno i zabrałem rower
Nie miałem dzisiaj wielkiej ochoty na spowiedź
Zawinąłem kete dookoła kostek
Zatrzymałem się dopiero za najbliższym mostem
Na drugiej stronie był rachunek sumienia:
Puste oczy zimne dłonie łańcuch do wymiany
Przeskoczyłem światła żeby nie ruszać od zera
W aucie leciał walcowaty bas młodego Skutera
Zostawiłem za sobą niezamknięte książki
Pusty kubek z brązowym osadem na zlewie
Parę butów wypchanych wczorajszą gazetą
Z przodu w górnej szczęce ubytek po zębie
Możesz na mnie patrzeć przez odbicie lustrzane
Zapach tofu w kuchni, zapchany spływ w zlewie
Nie pamiętaj mnie inaczej niż w technikolorze
Moje historie czytaj od prawej do lewej
A światło wielkiego Jah płonie w mojej lodówce
i rozświetla dolne półki wieczornym blaskiem
tam gdzie łupiny cebuli i spleśniała cukinia
opowiadają meta-gastronomiczne historie
Pół godziny rower
Osiem godzin w pracy
Sziraz pięć pięćdziesiąt
SE siedemnaście
|
||||
4. |
przez kosmos do pareku
00:49
|
|||
Z południa na północ
oczy wbite w ziemię
W uszach zgrzyt tramwajów
W torbie parę jabłek
na nach nachma nachman meuman
got nothing on me, nothing on me
na nach nachma nachman meuman
kilo liter za średnią krajową
w drodze na południe
dziesięć minut jazdy
łokciami po bruku
zębami po szynach
na nach nachma nachman na chodniku
do pareku skrót przez mikrokosmos
pozostale piosenki maja tak pojebany rytm, ze nie wiem co ztym zrobic. musze chyba posluchac se wiecej disrupta
|
||||
5. |
||||
6. |
||||
7. |
||||
Nie pojechałem na London Fields
żeby zachować resztki godności
ruszyłem w góre mapy o poranku
zostawiłem rower w jednej trzeciej drogi
[korus 3x]
20 minut
10 stopni
17 zębów
Sleciała keta kajś na London Bridge
Ręce po łokcie ujebane smarem 2x
W drodze powrotnej gdzieś za elefantem
Buddyjski świety trzymał mnie za rękę 2x
[korus 4x]
20 minut
10 stopni
17 zębów
|
If you like dziąsło - amsterdoom sXe tour vol. 2, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp